Jednak miłość
13 stycznia 2019, 15:04
Weszła dumna, z podniesioną głową.
Oczy jej pełne błyskawic, tak szczere.
Miecz i tarczę rzuciła z hukiem,
opierając się o ścianę rzekła,
że walkę zwycięsko zakończyła.
Długie włosy przez wiatr potargane
opadły na ramiona, na zbroję.
I mówi, że zbroję chce ściągnać,
że ta bitwa ją bardzo zmęczyła.
I by jej więcej tak nie traktować,
nie bać się, nie wypierać, nie uciekać.
Zaakceptować taką jaka jest,
bo może się zdarzyć raz w życiu.
Dodaj komentarz